Ho, ho, ho! Nadchodzą święta – czas malowania jaj, lania wodą (i nie tylko), śpiewania oraz czytania. Także lektur, które mogą zmienić świat, a przynajmniej światopogląd. Wiedząc, iż przed wieloma z was pozostało jeszcze mycie okien, przygotowywanie karpia i chrustu, czym prędzej przejdę do przedstawienia mojego gościa.
Podróżnik, który z niejednego liścia owady jadł. Wydawca, który wyszukuje nieznane bądź zapomniane perełki, by krzewić myśl laicką, za co uhonorowano go tytułem ateisty roku. Osoba, która przypadkiem weszła w posiadanie jachtu.
Na dywaniku u Złego Ojca ponownie pojawił się Stanisław Pisarek. Tym razem szykuje coś naprawdę dużego. Ale po kolei, czyli o świętach, pisankach, Jezusie, zombie i wielu innych rzeczach.